Ziarna amarantusa |
Moi drodzy czytelnicy :) Opowiem Wam zaskakującą historię o pewnej roślinie zwanej: szarłat wyniosły.
Mniej więcej 4000 lat p.n.e przodkowie Majów rozpoczęli uprawiać ową roślinę, niezwykle dopracowanymi metodami, w rocznych zbiorach do 20000 nasion (Wow!!! :o) Szarłat był przez nich używany do przyrządzania tortilli, napoi, kleików. Służył nawet jako środek płatniczy, jak i również jako przyprawa. Znalazł swoje zastosowanie w ziołolecznictwie. Ale jest coś jeszcze.
Indianie twierdzili, że ziarna amarantusa dają nieśmiertelność i odwagę. Z mąki amarantusa wypiekali placki i ... UWAGA, UWAGA!!!!! Kiedy panował pokój, owe placki spożywali z miodem, ale, kiedy nadchodził okres wojny, to ... spożywali je ... z ... krwią ( :o !!!!)
Misjonarze i konkwistadorzy po odkryciu owych obrzędów nazwali szarłat "diabelskim zielem" i zaczęli tępić uprawy tej rośliny, co doprowadziło do buntu.
Jak głosi legenda...
UWAGA!!!!!!!!!!!!!
Treść owej legendy jest lekko drastyczna!!!!!!! Czytać na własną odpowiedzialność!!!
A więc legenda mówi, że Indianie w ramach buntu, przed bitwą, złapali wysłannika samego papieża i spożyli amarantusowe placki z domieszką jego krwi (!!!!!!!!!!!!!!! :o)
Konkwistadorzy byli tym czynem tak oburzeni, że w odpowiedzi wytępili wszystkie pola szarłatu, które znajdowały się w ich zasięgu. Od tamtej pory uprawianie i spożywanie amarantusa groziło utratą ręki.
Na całe szczęście to tylko legenda.
Ale jeżeli nie, to jak to się stało, że amarant przetrwał??????? :o
Według historii w niedostępne miejsca Ameryki Środkowej dotarł mnich, który zobaczywszy niezwykłe, czerwone kwiaty owej rośliny i zachwycił się nimi tak bardzo, że przywiózł do Europy spory zapas nasion. Swoje zainteresowanie wyrazili również bogaci panowie, którzy kazali posadzić szarłat w dworskich ogrodach :)
Bardzo interesujące jest również to, że amarantus trafił nawet do Polski!! :)
W latach 90. XX wieku, Emil Nalborczyk przywiózł z wyprawy z Chile zapas nasion amarantusa. We wsi Radziki rozpoczęły się eksperymentalne hodowle. Dziś Polska jest jednym z największych producentów szarłatu :D
Okej, to już by była cała opowieść o szarłacie xD Teraz przedstawię najważniejsze właściwości szarłatu wyniosłego ;)
Między innymi warto tutaj wspomnieć, że szarłat zawiera pełen komplet aminokwasów egzogennych, czyli takich, których organizm sam nie wytwarza, a należy je dostarczyć z pożywieniem. Ze względu na dużą ilość takich aminokwasów jak: lizyna, metionina i tryptofan, amarantus jest bardzo dobrym źródłem białka dla wegetarian i wegan ;)
Ponadto zawiera aż 14% błonnika, czym przewyższa np. ziarna pszenicy!!!! :o Szarłat posiada również cenny węglowodór SKWALEN, który:
- oczyszcza organizm i przeciwdziała starzeniu się skóry;
- jest składnikiem wielu kosmetyków;
- chroni przed promieniowaniem UV;
- uelastycznia i regeneruje skórę;
- przyspiesza gojenie się ran :)
Amarantus zawiera mnóstwo witamin i soli mineralnych, które korzystnie wpływają na nasz organizm :)
UWAGA!!!! UWAGA!!!!
Szarłat wyniosły nie ma w sobie ani trochę GLUTENU!!!
Po prostu rewelacja!!!! Oto rozwiązanie dla wszystkich uczulonych na gluten! :) ;)
Moi drodzy, sami widzicie ile właściwości ma ziarno amarantusa xD A jest ich o wiele, wiele więcej ;) Wystarczy jedynie wykazać trochę chęci i zainteresowania. I pamiętajcie! Historia o Indianach i mnichu to tylko legenda i to wcale nie musiała być prawda. Natomiast wszystkie właściwości są jak najbardziej prawdziwe :) I w ten oto sposób doszliśmy do końca naszej przygody z amarantem xD
To wszystko na dziś xD Do przeczytania w następnych postach ;)
Jezu ile tego jest!!! Ależ się rozpisala! XD Serio oni jedli krew?! Jak ona smakuje? XDD
OdpowiedzUsuńO jejku. Jeść krew!? Koszmarne... Blog superr :D
OdpowiedzUsuńAle nie licząc tego, że Indianie jedli placki amarantowe z krwią, to warto spojrzeć na niezwykłe właściwości tej rośliny ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Ale super!!! Jestem mega fanką! Pierwszy raz tego bloga czytam i jest extra! Pisz dalej prosimy!
OdpowiedzUsuńAle fajny wpis!!!!!!!!! Mega! Super! KC!!!
OdpowiedzUsuńNo,no,no...to dopiero coś! !!:-D NIGDY nie widziałam lepszego bloga!!! :* :* :*
OdpowiedzUsuńO tusz to koleżanko (poznana na blogu), o tusz to :* :* :* KC Nati! <3
UsuńHejjjjjjjj! To ja od tego ,,supcio dupcio"!!! Jesteś mega fajna! Co tam rze dopiero mam prawie 10 lat ale to chyba nie znaczy ze nie mogę czytać twojego bloga, prawda? :*
OdpowiedzUsuńNatalko! Piszę ankietę na temat twojego bloga ponieważ wydaje on mi się inny (w sensie lepszy) od innych. I chce porównać dlaczego taki jest fajny fajny inne nudne.
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim za komentarze i :) Bardzo podniosły mnie na duchu i zmotywowały do dalszej pracy :D To prawda, że każdy może czytać mojego bloga :) Następnego wpisu można spodziewać się jutro ;) A zatem do przeczytania wkrótce ;) :*
OdpowiedzUsuń